Historia Pokemonów, czyli ponad 25 lat łapania ich wszystkich
Życie w dwudziestym pierwszym wieku wiążę się z wieloma popkulturowymi pewnikami – każdy z nas miał styczność z internetem, ze świecą szukać kogoś kto nie ma pojęcia czym są Gwiezdne Wojny, czy też wreszcie – nie sposób odnaleźć kogoś kto nigdy nie słyszałby o franczyzie Pokemon. Millenialsi z sentymentem wspominają animowane przygoda Asha Ketchuma, zaś młodsze pokolenia w końcu znalazły powód do wyjścia z piwnicy, w postaci szalenie popularnego swego czasu Pokemon GO.
Ciężko zaprzeczyć, że ostatnie lata były bardzo owocne dla marki – ostatnie odsłony gier Pokemon: Scarlet & Violet sprzedały miliony kopii, a leciwa już gra karciana osadzona w uniwersum Pokemon stała się na tyle popularna, że co rzadsze karty osiągają na rynku niebotyczne ceny, rzędu dziesiątek tysięcy dolarów. Ale jak to się w ogóle zaczęło? Od czasopisma o grach arcade’owych i kolekcjonowania robaków. Dzisiaj przyjrzymy się początkom molocha, jakim są kieszonkowe stwory, skupiając się oczywiście na głównych odsłonach gier.
Początki gier Pokemon
Ci z was, którzy choć trochę kojarzą historię Pokemonów, zapewne słyszeli już wcześniej o głównym pomysłodawcy projektu – był nim japończyk, Satoshi Tajiri (田尻 智). Od zawsze jego zamiłowaniem były gry arcade’owe i konsolowe, dlatego też nic dziwnego iż postanowił pójść właśnie w tym kierunku. Jego pierwszym projektem było wydawanie czasopisma o grach, które to Satoshi nazwał Game Freak – ta nazwa już na pewno jest większości z was dość dobrze znana, pod tym szyldem gry Pokemon wydawane są po dziś dzień. W międzyczasie do zespołu dołączył także Ken Sugimori (杉森 建), który odpowiadał za oprawę graficzną czasopisma. Im dłużej jednak Satoshi pozostawał w branży, tym bardziej zaczęła ona mu przeszkadzać. Problem Tajiriego nie leżał w samym środowisku, a konkretniej w samych grach. Uważał że nie są dostatecznie dobre jak na aktualne wymagania i osiągnięcia technicznie. Stwierdził dumnie, że sam jest w stanie zrobić grę lepszą niż to, co widywano na konsolach czy na automaty.
W taki właśnie sposób Game Freak postawiło swoje pierwsze kroki w game devie. Satoshi postanowił stworzyć grę inspirowaną swoim hobby z dzieciństwa – chodzi oczywiście o kolekcjonowanie owadów. Głównymi założeniami gry miało być zbieranie, szkolenie i toczenie walk za pomocą różnych fantastycznych stworów, za których design odpowiadał jego kolega z (byłej już) redakcji, Ken Sugimori. W ten sposób, po 6 latach dość problematycznego developmentu, w 1996 na japońskim rynku światło dzienne ujrzały dwie pierwsze gry z serii: Pocket Monsters Red i Pocket Monsters Green, a także tego samego roku Pocket Monsters Blue. Gry dwa lata później trafiły na rynek amerykański, zaś jeszcze rok później – na europejski. Ale dlaczego wydawać aż dwie, czy nawet trzy edycje tej samej gry?
Historia Pokemonów – Złap je wszystkie
Satoshiemu od samego początku bardzo podobały się możliwości produkowanego przez firmę Nintendo Game Boya. Konsola pozwalała, za pomocą kabla, na wchodzenie w interakcje z innym użytkownikiem tegoż urządzenia. Dlatego też podjęto decyzję o wydaniu początkowo dwóch wersji gry. Pod względem samej rozgrywki i mechanik nie różniły się niczym szczególnym. Jedynym najistotniejszym faktorem który różnił poszczególne wersje był fakt, że każdą z nich cechowała grupa unikalnych dla niej stworków. By móc, zgodnie ze sloganami, “złapać je wszystkie”, konieczna była wymiana Pokemonów z posiadaczem alternatywnej wersji gry. I tak też zostało w dużej mierze do dziś, lecz od czasu do czasu wprowadzano inne różnice – ekskluzywne dla wersji przedmioty, legendarne pokemony i inne tego typu historie.
Oprócz dwóch ekskluzywnych wersji zazwyczaj wydawano także odświeżoną lub poprawioną trzecią wersję – w przypadku pierwszej generacji pokemonów było to Pokemon Blue oraz chcące podpiąć się pod sukces anime Pokemon Yellow. Ale te cztery wydania to był dopiero początek. Gry okazały się być strzałem w dziesiątkę, przez co konieczny był sequel. Tak otrzymaliśmy w 1999 Pokemon Gold & Silver, wydane na starego dobrego Game Boya, a także na Game Boy Color. Nowe wydanie można określić w dwóch słowach: więcej i lepiej. Dodana została ponad setka nowych stworów, wprowadzono cykl dnia i nocy, a także dodano możliwość wymiany pokemonów z graczami poprzedniej generacji. Sukces Gold i Silver, a także ich poprawionej wersji, Pokemon Crystal, już na dobre ugruntował pozycję kieszonkowych potworów na rynku. Game Freak nie miał zamiaru przestawać.
Gry Pokemon – Powrót do korzeni
W 2003 roku otrzymaliśmy kolejną odsłonę, czy też może odsłony, serii. Pokemon Ruby & Sapphire, na nintendowskiego Game Boya Advance. Wraz z rozpoczęciem trzeciej już generacji Pokemonów, bardzo często uważanej za jedną z najbardziej udanych, Game Freak rozpoczął kolejną tradycję. Rok po wydaniu Ruby i Sapphire, na rynku pojawiły się kolejne gry, stworzone na tym samym silniku oraz operujące na tej samej konsoli – Pokemon Fire Red & Leaf Green. Jak można łatwo się domyślić, były to remaki pierwszej serii pokemon, wzbogacone o nowe funkcje, nowe Pokemony i – co najważniejsze – przeniesione na nowsze konsole. Gamefreak kontynuował ten zwyczaj przy czwartej generacji Pokemon, rozpoczętej wraz z wydanymi w 2007 roku Pokemon Diamond & Pearl. Ów gry wydano na kolejną z konsol Nintendo, na Dual Screena.
Po wypuszczeniu ich poprawionej wersji, Pokemon Platinum (2009), studio rozpoczęło prace nad remakiem gier Silver and Gold, by mogły one pojawić się na Nintendo DS już w 2010, pod nazwami Pokemon HeartGold & SoulSilver. Potem tendencja remake’owa została na moment przerwana, przy okazji wydanie Pokemon Black & White w 2011. Ta gra rok później, jako jedyna w serii, otrzymała w zamian bezpośredni sequel – Pokemon Black 2 & White 2. System ten został jednak przywrócony już w 2013, przy następnej odsłonie cyklu która wprowadziła także kieszonkowe stwory w pełny trójwymiar, a także na nową konsolę; na Nintendo 3DS. Mowa oczywiście o Pokemon X & Y, wraz z którym pojawiły się odświeżone edycje Ruby and Sapphire – Omega Ruby & Alpha Sapphire. Przygoda Pokemon na 3DS została zwieńczona wraz z wyjściem Pokemon Sun & Moon (2016) oraz ich ulepszonych wersji – Ultra Sun & Ultra Moon (2017).
Sprawdź również jeden z naszych wpisów: Remake a remaster gry. Co to? Czym się różnią?
Historia gier Pokemon – Let’s Go
Powoli już zbliżamy się do gier, które dwudziestolatek w kryzysie wieku średniego może pamiętać jako wydane raptem kilka miesięcy temu. Nastała bowiem era Switcha. Na tej konsoli po raz pierwszy kieszonkowe stwory zadebiutowały w 2018, w grach Pokemon: Let’s Go, Pikachu! & Let’s Go, Eevee!, które de facto stanowiły kolejne odświeżenie pierwszej generacji Pokemon. Na oficjalne rozpoczęcie nowej generacji, już ósmej, musieliśmy poczekać do roku 2019, kiedy to na Switchu pojawiły się Pokemon Sword & Shield. Dwa lata później doczekaliśmy się także kolejnego remaku, w postaci Pokemon Brilliant Diamond & Shining Pearl.
Na naszej liście zostały już tylko dwie główne gry, z czego obie zadebiutowały na Nintendo Switch w roku 2022. Są nimi oczywiście prequel gier Diamond & Pearl, czyli jednowersyjne Pokémon Legends: Arceus, a także ostatni przedstawiciele głównego nurtu gier o kieszonkowych potworach – Pokemon Scarlet & Violet. “Szkarłat i Fiolet” bardzo mocno zmieniły obraz pokemonów – zmianom uległy na przykład sposób eksplorowania świata, metody łapania nowych Pokemonów oraz także tryb prowadzenia narracji. Mimo to, rdzeń rozgrywki pozostaje ten sam – łapiemy wymyślne stworzenia, które następnie trenujemy w boju, by z ich pomocą zostać mistrzem – by osiągnąć coś, czego Ashowi Ketchumowi nie udało się dokonać przez 25 lat swojego dziesięcioletniego życia. Z ciekawostek, kilka utworów dla ostatniej gry gościnnie skomponował znany w świecie gier Indie – Toby Fox. Teraz nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejne remaki i okrągłą, dziesiątą już generację Pokemon.